Wypadek lawinowy pod rysami – analiza


[bsa_pro_ad_space id=1]

W środę 30.11. doszło pod Rysami do wypadku lawinowego, w którym brało udział 6 osób.

Poniżej zamieszczamy opis sytuacji przygotowany przez ratowników TOPR, dalej znajdziecie kilka wniosków, z którymi polecamy się zapoznać jeżeli działacie zimą w Tatrach. Dla wielu pewnie są oczywistością, ale mimo wszystko warto przeczytać.
30.01.2019 środa

O godz. 11.05 do TOPR zadzwonił turysta informując, że 6 osób (w różnych grupach) szło na Rysy. Ruszyła lawina, która zabrała ich w dół. Na powierzchni w jego zasięgu wzroku są 3 osoby, brakuje 3 osób. Te, które są w jego pobliżu są w ciężkim stanie, ale są przytomne.

O godz. 11.09 startuje śmigłowiec, który spod Centrali zabiera 4 ratowników i 2 psy lawinowe.

O godz. 11.19 do TOPR zadzwonił jeden z turystów, którzy w tym czasie szli na Rysy informując, że lawina została uruchomiona pod Przełączką pod Rysami, jego nie zabrała. Potwierdza, że wraz z nim na Rysy szło 6 osób. Żadnej z nich nie widzi.

Rysy lawina

Rysy lawina

O godz.. 11.28 pierwsza grupa ratowników desantuje się w pobliżu leżących osób, około 15 m poniżej progu w Wielkim Wołowym Żlebie. Ratownicy potwierdzają, że na powierzchni lawiniska leżą 4 osoby z poważnymi urazami. Po desancie śmigłowiec leci w górę lawiniska, by z powietrza sprawdzić, co z pozostałymi dwoma osobami. Ratownik z pokładu śmigłowca dostrzega dwie osoby. Jedna z nich schodzi w dół, ( jak się później okazało, to turysta , który jako drugi dzwonił do TOPR informując o lawinie). Ponieważ wszyscy turyści są na powierzchni, śmigłowiec leci do Zakopanego po kolejną grupę ratowników  i sprzęt do transportu rannych, gdyż jak się okazało 2 osoby mają poważne urazy i wymagają pilnego transportu do szpitala. W międzyczasie  o zdarzeniu powiadomiono Centrum Hipotermii Głębokiej w Krakowie by byli przygotowani na ewentualne działania.

Rysy lawina

Rysy lawina

Po dostarczeniu sprzętu transportowego, śmigłowiec wywozi 2 ratowników  w okolice tzw. „Kamienia”, tam desantują się w pobliżu dwóch turystów. Jeden z nich ze względu na odniesione obrażenia (lekkie) zostaje wraz z towarzyszącym mu ratownikiem wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do M. Oka. Drugi, który nie odniósł obrażeń schodzi samodzielnie z towarzyszącym mu ratownikiem. Najciężej ranni w pierwszej kolejności zostają przetransportowani śmigłowcem na lądowisko przy zakopiańskim szpitalu. Jeden z nich ze względu na poważne obrażenia głowy zostaje śmigłowcem LPR przetransportowany do Nowego Targu. Po przetransportowaniu rannych w kolejnych lotach śmigłowiec zabiera do Zakopanego ratowników biorących udział w akcji, psy lawinowe i sprzęt. 

Rysy lawina

Rysy lawina

Jak  doszło do wypadku? 2 taterników wybrało się na Rysy w celu wspinaczki  fragmentem Grani Głównej Tatr. Za nimi podążyło 4 turystów. Będąc około 30 m od Przełączki (na wysokości 2400 m), pierwsza grupa wyzwoliła lawinę. Turyście, który jako drugi zadzwonił do TOPR udało się odskoczyć z toru lawiny, wbić czekan, co uchroniło go przed porwaniem przez masy śniegu. Pozostałych lawina porwała i zwlokła na wysokość około 1700 m. Według relacji uczestników zdarzenia, po zatrzymaniu lawiny, dwie osoby były całkowicie zasypane , pozostałym dwóm z mas śniegu wystawały ręka i głowa. Wszyscy zasypani odkopali się sami. Podczas spadania w rejonie wylotu Rysy, lawina wyrzuciła jednego turystę (tego, którego śmigłowiec przetransportował do M. Oka). Żaden  z uczestników zdarzenia  nie posiadał lawinowego ABC, a doświadczeni taternicy kaski i czekany mieli w plecakach. Lawina miała długość około 1 km a deniwelacja pomiędzy początkiem i końcem lawiny wynosiła 700 m.  Wszyscy, którzy zostali porwani przez lawinę, mimo odniesionych obrażeń mogą mówić o ogromnym szczęściu, że nie stracili życia oraz , że była lotna pogoda, co pozwoliło kilkunastu ratownikom biorącym udział w akcji szybko dotrzeć z pomocą.  Wierzący niech przyjmą to zdarzenie w charakterze cudu, bo cuda czasem w Tatrach się zdarzają.

Jaka nauka może dla nas wynikać z tego zdarzenia? Możemy wysnuć kilka wniosków. Po pierwsze rzeczywiście uczestnicy mogą mówić o dużej dozie szczęścia, naprawdę dużej, biorąc pod uwagę skalę zdarzenia (lawinisko długości 1 km) i miejsca, w którym to się zdarzyło. Fakt, że uczestnicy nie byli zasypani, prawdopodobnie zawdzięczamy temu, że w ostatnich dniach nie było dużych opadów i świeżego śniegu było relatywnie niedużo.

zdjęcia pokazujące stok opadający z Rysów w którym miało miejsce zdarzenie:

Zdjęcia obrazuję stok Rysów opadający w stronę Czarnego Stawu, po którym zeszła lawina

 

Jeżeli prześledzimy czasy podane przez TOPR to musimy zdać sobie sprawę jak ważne jest posiadanie kompletnego ABC i poruszanie się w wieloosobowym, zgranym i sprawdzonym zespole. Zwróćcie uwagę, że czas od powiadomienia służb do desantu ratowników wyniósł 23 minuty, do tego musimy dodać czas który minął od zdarzenia do wykonania telefonu, a jest to co najmniej kilka minut i czas potrzebny na odszukanie i odkopanie. Ponad 30 minut pod śniegiem jak pewnie wiecie, oznacza niemal pewną śmierć. Tylko i wyłącznie członkowie waszej ekipy byliby was wstanie wyciągnąć spod śniegu, w czasie dającym szanse na przeżycie, ciężko liczyć w tej sytuacji na służby ratownicze, bo czas ich reakcji jest po prostu zbyt długi.

Zachowywanie odpowiednio dużych odstępów również znacząco zwiększa szanse. Ktoś musi was odkopać, jeżeli wszyscy znajdą się w torze lawiny, to nie będzie komu szukać.

Plecak lawinowy mógłby pomóc, choć trzeba pamiętać, że jego posiadanie nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa.

Sprawdzanie raportów lawinowych i przebiegu zjawisk pogodowych (wiatr, jego siła i kierunki, opad, temperatura, etc.) szczególnie polecamy stronę Topr-u i HZS-u gdzie są dostępne szerokie dane do analizy. Sprawdzanie stabilności pokrywy na bieżąco, w ścianie podczas podejścia również, powinno nam pomóc w planowaniu dalszego postępowania.

Na koniec, choć zdajemy sobie sprawę, że to nie wszystko, gorąco zachęcamy do szkolenia i kształcenia na specjalistycznych kursach u wiarygodnych specjalistów!

Uważajcie na siebie, nie każdy będzie mieć tyle szczęścia co ta szóstka!

 

źródła:
Topr.pl
zdjęcia Rysów:
Przemysław Piegza

Start typing and press Enter to search

TreelineFreeride World Tour