Dzięki uprzejmości firmy SCOTT Polska będziemy mieli możliwość przetestowania zimą, nowego elektrycznego plecaka lawinowego SCOTT Patrol E1. Nowy system Alpride jest o tyle ciekawy, że choć jest elektryczny, to nie jest napędzany baterią, ale zespołem superkondensatorów!
Do tej pory miałem sceptyczne podejście do systemów elektrycznych ze względu na ich wagę i brak przekonania, co do niezawodności baterii. Nawet nie chodziło o sam sposób działania baterii, ale choćby o tak trywialną rzecz jak, potrzebę ich naładowania i sprawdzenia za każdym razem. Mając już i tak dużo rzeczy do ładowania, nie chciałem sobie tym zawracać głowy. Z nowym Alpridem jest jednak inaczej. Jest to pierwszy system, który nie używa baterii litowo-polimerowych czy litowo-jonowych i jest to znaczny postęp w stosunku do dotychczasowych rozwiązań.
system alpride e1
Technologia
Alpride E1 przechowuje energię w superkondensatorach, w formie pola elektrostatycznego. W przeciwieństwie do tradycyjnych baterii nie wymaga reakcji chemicznej do uwalniania energii co znacznie przyspiesza cały proces i sprawia, że jest mniej czuły na spadki temperatury. W zasadzie ma takie same “osiągi” przy -30 jak i +50. Waga tego rozwiązania jest znacząco niższa, co w naszym sporcie ma dość duże znaczenie. Superkondensatory mają jeszcze jedną znaczącą zaletę w stosunku do baterii, które w miarę używania stają się coraz słabsze – te pierwsze są przewidziane na ponad 500 000 cykli! Daje to niemal dożywotnią żywotność systemu w przypadku plecaka z poduszką powietrzną. Dodatkową zaletą jest to, że kondensator jest uważany za pasywny element elektroniczny, co sprawia, że nie ma żadnych restrykcji w podróży, przechowywaniu czy transporcie.
Sam system zajmuje niewiele miejsca i jest zamknięty w zwartej obudowie z tworzywa. Jest zaprojektowany w ten sposób żeby ograniczyć interferencje z detektorem, nie ma żadnych zewnętrznych przewodów czy konektorów, wszystkie komponenty są zebrane na płytce elektronicznej zamkniętej w szczelnej obudowie.
alpride e1 system
Superkondensatory podobnie jak baterie z czasem się rozładowują, dlatego producent dołącza dwa paluszki AA, które podtrzymują napięcie nawet dwa do trzech miesięcy. Bez nich system też pociągnie (choć znacznie krócej), ale nie mniej niż 6 h od zapalenia zielonej diody. Te dwie małe baterie też mogą naładować kondensatory i to w zaledwie 40 min, choć możemy to też zarobić za pośrednictwem kabla USB. Ile razy jesteśmy w stanie napełnić poduszki na jednym ładowaniu? Producent podaje że raz, natomiast wielu testerom udaje się napełnić ponad dwukrotnie, co i my zamierzamy wkrótce sprawdzić.
Plecak
Co do samego plecaka, który ma pojemność 30L, to zdaje się mieć wszystko na swoim miejscu. Narty troczymy diagonalnie, jest też miejsce na czekany i możliwość przypięcia snowboardu. W środku jest osobna kieszeń na lawinową sondę i łopatę, mamy też górną kieszeń na gogle. Na froncie są wszechstronne pętelki do których możemy przymocować różne przydatne gadżety.
Waga systemu to zaledwie 1280 gramów, a po dodaniu plecaka który waży 1390 gr mamy łącznie 2670 gr – daje nam to najlżejszy elektryczny plecak jak do tej pory. Musimy przyznać, że jest to całkiem przyzwoita waga jak na 30 litrowy plecak lawinowy w ogóle, choć są oczywiście też lżejsze propozycje z systemów butlowych.
W tym sezonie plecaki będą dostępne w trzech rozmiarach – 22, 30 i 40 litrów
rodzina alpride E1
Główne zalety systemu:
- Technologia superkondensatorów, która daje szybkie ładowanie i uwalnianie energii
- Turbo wiatrak pozwala na szybkie napełnienie poduszek
- Niska waga systemu – zaledwie 1280 gr, o 720 gr lżejszy od innych “elektryków”
- Mechaniczny wyzwalacz
- Zero baterii litowo-jonowych czy butli
- 2 baterie AA pozwalają na doładowanie w górach, bez dostępu do sieci elektrycznej.
- zero problemów przy transporcie lotniczym
Więcej szczegółów oczekujcie już wkrótce, jak tylko spadnie nieco więcej śniegu!
Tymczasem po więcej szczegółów zapraszamy na stronę Scott’a:
SCOTT Alpride E1
