Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora marki Nordica, mam w tym sezonie możliwość przetestowania butów narciarskich tej marki. Pod lupę wziąłem but dość specyficzny, starający się łączyć świat narciarskich wycieczek z dobrymi właściwościami zjazdowymi – Nordica Strider 130 Pro Dyn.
Butów tego typu na rynku nie ma zbyt dużo, więc szukając tego typu sprzętu warto wziąć ten model pod uwagę. Mimo faktu, że Nordica raczej nie jest kojarzona z tematami backcountry, a mocniej osadzona jest w świecie narciarstwa zjazdowego. A jednak!
But w swojej konstrukcji i wyglądzie jest butem czerpiącym z wzorów butów do narciarstwa alpejskiego. Posiada 4 klamry z mikroregulacją oraz górny, bardzo mocno trzymający rzep, jest dość wysoki, a jego flex index to 130.
Do tego dochodzą cechy typowe dla butów odpowiednich do skiturów – mechanizm SKI / WALK (o bardzo fajnym wychyleniu cholewki na podejściach i łatwej obsłudze), liner przystosowany do zamocowania w nim sznurowadeł lub systemu Quicklace (sznurowadła niestety nie są w zestawie, trzeba dokupić osobno, ale to niewielki koszt – w przypadku systemu Quicklace 30-40 zł), certyfikowane pod Dynafita inserty do wiązań pinowych, no i oczywiście świetna waga jak na but 4-klamrowy – 1800 g na but.
Puryści powiedzą zapewne, że buty skiturowe są lżejsze – OK, na pewno. Jednak w przypadku Nordica Strider 130 Pro Dyn mamy tak naprawdę dwa buty w jednym. Mamy but, w którym z powodzeniem możemy robić nawet całodzienne wycieczki, a gdy chcemy wyskoczyć na stok, to po prostu wpinamy się w alpejskie wiązania i jeździmy korzystając z twardego flexu. Osobiście butów typowo skiturowych nie lubię z dwóch powodów:
– są zbyt niskie i w przypadku szczupłej łydki (my case ;)) nie trzymają aż tak dobrze
– liner często jest cieńszy, a czasami też twardy i niewygodny – gdyż priorytetem jest waga buta i producenci odchudzają go na wszelkie sposoby
Mając wcześniej kilka par butów Nordica, wiedziałem, że mogę liczyć na but niezwykle wygodny już po pierwszym założeniu na nogę – i nie myliłem się. Rzeczywiście liner w butach Strider 130 robi wrażenie fajnego otulenia stopy, a przetestowany już w niskich temperaturach (-15 stopni) dobrze utrzymuje ciepło – jest bowiem ocieplony Primaloftem.
Jak zachowuje się ten model na podejściu? Po kilku dniach turowania w ciężkich warunkach bardzo głębokiego śniegu (czyt. przepier5@!@4!a się przez krzaczory), muszę powiedzieć, że naprawdę świetnie. W porównaniu do moich poprzednich butów nie tylko waga robi różnicę, ale także mechanizm SKI / WALK. Tu rzeczywiście czuć jak but inaczej pracuje, gdy przełączy się go na WALK. Cholewka ma zakres ruchu 46°, a specjalne zaczepy przy górnych klamrach służące do luzowania cholewki powodują, że na fokach chodzi się naprawdę komfortowo.
Jak but zachowuje się w zjeździe? Po dopięciu klamr i przełączeniu w tryb SKI trzyma jak rasowy but alpejski. Rzeczywiście jest sztywny, dzięki czterem klamrom nie ma w zasadzie luźnych punktów. Poza jazdą w głębokim śniegu, miałem także okazję pojeździć na nartach trasowych na przygotowanym stoku. Wrażenia świetne, but doskonale przekładał nacisk na krawędź, co świadczy o jego zjazdowym rodowodzie – jego dolna część jest bowiem wprost wzięta z butów zjazdowych Nordica Speedmachine.
Na plus należy także zaliczyć podeszwę sygnowaną przez Michelin i wykonaną ze stosunkowo miękkiego materiału, który powinien dawać dobrą przyczepność na skałach. Co ciekawe, śnieg nie przykleja się tak mocno do materiału z jakiego wykonana jest podeszwa, co ułatwia wpinanie się. Buty posiadają także możliwość termicznego formowania zarówno linera jak i zewnętrznej skorupy, można zatem dopasować je do różnych kształtów anatomicznych stopy. Osobiście miałem drobny dyskomfort związany ze swoim dużym płaskostopiem, ale po kilku dniach znacznie zmniejszył się on, a but został odrobinę poszerzony w rejonie haluksów i wszystko jest ok.
Czy buty te mają jakieś minusy? Zbyt wielu nie znalazłem, a ewentualne wady nie są niczym co dyskwalifikowałoby je. Jednak aby test był uczciwy, należy wymienić dwie drobne niedogodności:
– but dość trudno się wkłada i zdejmuje, warto więc pamiętać o tym aby nie zostawiać go w bagażniku na noc
– plastik z którego wykonany jest but, jakkolwiek wygląda na solidny, to jest mało odporny na zarysowania. Nie wpływa to oczywiście na sposób zachowania się buta, ale jeżeli ktoś lubi chuchać i dmuchać na sprzęt, to może mieć stresy z tym związane 😉
Co istotne, but Nordica Strider 130 Pro Dyn robi bardzo pozytywne wrażenie pod względem jakości wykonania. Klamry, mimo, że są odchudzone wagowo, to są w całości metalowe i solidnie wykonane, podobnie metalowe części insertów.
Jeżeli zatem ktoś szuka butów o charakterystyce zjazdowej i klasycznej konstrukcji, a do tego lubi pochodzić na fokach – zdecydowanie warto wziąć poważnie pod uwagę buty Nordica Strider 130 Pro Dyn.
Tekst: Piotr Gnalicki
https://powder.hs15.linux.pl/produkt/pure-powder-5/